Po wizycie w naszej Szkole sędziego w ramach projektu ”Cztery Strzały Czwórki” zainteresowanie tym zawodem stało się tak duże, że musieliśmy podzielić naszych sympatyków na dwie grupy. Do sądu udaliśmy się więc dwa razy. Na pierwszy ogień poszły roczniki młodsze, które zrobiły piorunujące wrażenie (zwłaszcza na pani sędzi), a przysłowiową kropkę nad i postawiła dwa tygodnie później reprezentacja klas ósmych. Po sądzie oprowadzała nas pani Joanna Kowalska- Okulanis, a sędzia która przybliżyła nam tajniki tego zawodu oraz zapoznała ze wszystkimi zagadnieniami pracy w tym trudnym zawodzie była pani Renata Pelz. Możliwość zobaczenia ”na żywo” sali rozpraw, miejsca w którym zasiada skład sędziowski, prokurator, obrońcy, publiczność i przede wszystkim stanowisko świadka wzbudzało nie lada sensację, a był to dopiero początek wrażeń bowiem czekało na nas jeszcze sądowe archiwum. W nim, pan Tomasz i pan Igor zapoznali nas z bardzo odpowiedzialną pracą, pokazali ogrom sądowych akt, a nawet co ciekawe udostępnili dokumenty spraw z XIX wieku! Emocji nie było końca, bowiem następnie udaliśmy się do pomieszczeń Policji Sądowej, a tam funkcjonariusze przekazali w bardzo wyczerpujący sposób zagrożenia z jakimi muszą się mierzyć na co dzień , ich obowiązki i zadania. Chętne osoby mogły nawet wykonać sobie zdjęcie w sądowym areszcie… Na sam koniec zobaczyliśmy także sądowy pokój przesłuchań specjalnie przygotowany dla dzieci, oraz osób niepełnosprawnych. Wiele zagadnień zostało w trakcie naszych dwóch wizyt poruszonych. Gdybyśmy mieli wybrać to, które najczęściej się pojawiało to pewno byłaby to ”mediacja”. Zwracała uwagę zarówno pani sędzia jak i pani Joanna. Do budynku sądu udajemy się często by szukać sprawiedliwości. Jeśli jednak jest jakiś cień nadziei, szansa by jakiś spór zakończyć kompromisem, ugodą to trzeba to wykorzystać. To była najważniejsza lekcja wyniesiona z naszej wycieczki.
Sympatycy Historii
Dorota Dutkiewicz
Michał Skupin
Zapraszamy do galerii poniżej, wystarczy kliknąć w zdjęcie
