W dniu 20 kwietnia br. nauczyciele bibliotekarze na specjalne zaproszenie uczennicy Oliwii Tromskiej z klasy 8c uczestniczyli w bardzo pięknym musicalu pt. „Lata dwudzieste, lata trzydzieste”. Organizatorem wydarzenia była Szkoła Muzyczna znajdująca się na ulicy Głogowskiej i Policealne Studium Sztuki Wokalnej w Warszawie. Profesjonalnie zaśpiewane piosenki, wspaniale zagrane utwory muzyczne, odpowiednio dobrana charakteryzacja i scenografia wykonana przez uczniów tej szkoły sprawiła, że na dwie godziny przenieśliśmy się do Warszawy lat 20 i 30, w których dominowała moda lat 20, czyli pióra, zdobione sukienki, nieśmiertelna elegancja.
Większość osób na hasło „lata 20.” ma przed oczami bajkowe, hollywoodzkie kreacje ozdobione piórami, cekinami i sznurami pereł. To elementy bardzo charakterystyczne dla mody tamtych lat. Warto jednak pamiętać, że codzienność drugiej dekady XX wieku lepiej opisują słowa: wygoda, chłopięcy styl i bunt. Ubiór zawsze jest odbiciem czasów, aktualnej sytuacji politycznej, kulturalnej i społecznej – nie inaczej było w latach 20. Jakie naprawdę były lata 20. w modzie? Przede wszystkim różnorodne! Dekadencka elegancja, suknie bogato zdobione błyskotkami, mocne makijaże. W dzień jednak elegancki strój kobiecy zastępowały proste, chłopięce kroje, luźne ubrania zapewniające wygodę i gładko zaczesane włosy w najpopularniejszej fryzurze lat 20. – krótko ściętym bobie. Podobnie, jak w przypadku codziennych kobiecych ubiorów lat 20. w męskich trendach królowały prostota i wygoda. Moda w latach 30. była pełna stylu i funkcjonalności. Pojawiły się wtedy damskie garnitury, pierwsza linia ubiorów gotowych (pret-a-porter), ale królowały też zjawiskowe, wieczorowe suknie. Lata 30. to zdecydowanie jedna z najbardziej zapomnianych dekad w historii mody. W przeciwieństwie do stylu lat 20., o elementach ubioru charakterystycznych dla dziesięciolecia poprzedzającego wybuch II wojny światowej wiemy naprawdę niewiele. Dlaczego? W dużej mierze ze względu na to, że moda lat 30. to moda czasów niedoboru. Kryzys gospodarczy z 1929 r. odbił się szerokim echem na całym świecie. I między innymi dlatego kobiety w większości nosiły się skromnie i coraz częściej sięgały po sztuczne tkaniny. To właśnie wtedy po raz pierwszy założyły nylonowe rajstopy, które bardzo szybko stały się symbolem kobiecości na kolejne dekady. A w Stanach Zjednoczonych powstawały pierwsze firmy produkujące ubiory gotowe do noszenia, które można było zamówić przez telefon. W stylu lat 30. królowały przede wszystkim funkcjonalność i wygoda ubrań. Aktywne zawodowo kobiety potrzebowały strojów praktycznych, ale i eleganckich. A projektanci wychodząc naprzeciw potrzebom ówczesnych miłośniczek mody, lansowali proste eleganckie swetry, garsonki czy żakiety. w latach 30. modne były koszule i koszulki z przesadzonymi bufiastymi rękawami, dużymi kołnierzami, tak aby szerokość talii wydawała się mniejsza w porównaniu z ogromnymi elementami ubioru. Poza tym charakterystyczne dla tych czasów były też garsonki, żakiety i sukienki z lat 30. o taliowanym kroju, często wiązane w talii, rozszerzane na dole spódnice, miękkie i wygodne tkaniny, koronki, dzianiny, futra (królowały zarówno w dzień, zdobiąc okrycia wierzchnie, jak i wieczorową porą – w formie pelerynek narzucanych na suknie z odkrytymi ramionami), pióra i perły, apaszki, szale i futrzane etole, damskie garnitury, fraki i cylindry.
W tamtych czasach popularne były utwory muzyczne m.in.: „To ostatnia niedziela” Mieczysława Fogga, „Nie ma szczęścia bez miłości” Mieczysława Fogga, „Na pierwszy znak” Hanki Ordonówny, „Miłość ci wszystko wybaczy” Hanki Ordonówny,„Już taki jestem zimny drań” Eugeniusza Bodo, „Umówiłem się z nią na dziewiątą” Eugeniusza Bodo, „Już nie mogę dłużej kryć” Toli Mankiewiczówny i Aleksandera Żabczyńskiego, „Chciałabym, a boję się” Marii Modzelewskiej itp.
Bardzo dziękujemy Oliwii za zaproszenie na to wyjątkowe wydarzenie. Jesteśmy bardzo dumne z uzdolnień muzycznych i aktorskich naszej uczennicy i życzymy jej wielu sukcesów artystycznych.