Placki ziemniaczane to dla wielu osób smaki z dzieciństwa, które towarzyszą nam przez całe życie. Można je jeść na słono z gulaszem lub na słodko ze śmietaną czy cukrem. Ich święto obchodzimy 13 listopada. Przysmak ten wywodzi się z XVII wieku. Kiedyś chłopom zastępowały chleb. Jedli je z solą i pieprzem. Szlachta miała przywilej smakowania ich z gulaszem. Ci najbiedniejsi jadali je ze zgniłych ziemniaków otrzymywanych od gospodarza. Dodatkiem były plewy i kora drzew. Ścierano je i pieczono, aby nie ulegały większemu zepsuciu. Placki ziemniaczane, albo kartoflane uważa się za typowo polskie, ale jadają je także Rosjanie, Ukraińcy czy Białorusini, choć w tych regionach popularne są też bliny - naleśniki z drożdżami. Są też przysmakiem Niemców, Węgrów czy Austryjaków. Szwajcarzy spożywają je w wersji rosti czyli ziemniaków bez jajka i mąki. W Czechach spotkamy bramboraki z czosnkiem i majerankiem, Anglicy tattie fish, Irlandczycy Boxty z dodatkiem sody, a Żydzi latkes jedzą w Hanukę. Jak widać co kraj to obyczaj. Wśród uczniów klas specjalnych w dniu Święta Placków Ziemniaczanych zagościły one w tradycyjnej polskiej postaci - utarte ziemniaki z mąką, jajkiem, solą i cebulą posypane energetycznym cukrem. Samodzielnie przygotowaliśmy je , a następnie ze smakiem degustowaliśmy. Zapach rozniósł się po całej szkole. Kliknij w zdjęcie